„ A myśmy się spodziewali…” – Rekolekcje Internetowe –25.02 – 24.03.2024. Świadectwa

2024-04-25
fot. James Coleman / unsplash.com

ŚWIADECTWA RI2024 

  • Już podczas pierwszej konferencji poczułam, że te rekolekcje to było zaproszenie Pana Boga, na które odpowiedziałam. Zaprosił mnie, by przeprowadzić mnie przez wydarzenia, które w czasie tych rekolekcji miały miejsce. Czułam się dzięki temu zaopiekowana. To był czas wzrostu w relacji z Bogiem, zobaczyłam o mogę zrobić lepiej, czego brakuje. Wiele pytań postawionych w czasie mojej medytacji zostało ze mną i szukam na nie odpowiedzi. Otrzymałam takie odpowiedzi na niektóre pytania, których nigdy bym się nie spodziewała. To był dobry czas choć wymagający dla mnie. Było warto! dziękuję!!!!!!!

 

  • Zobaczyłam, że zamiast koncentrować się na Bogu często skupiałam się na problemach i na tym aby odnaleźć jak najszybciej rozwiązanie. Odczuwam wówczas niepokój i zamieszanie. Gdy natomiast przekierowałam moje patrzenie na Niego to lęk odszedł i poczułam się bezpiecznie. Świadomość, że skoro On pełen miłości i mądrości, Stwórca świata czuwa nad wszystkim sprawia, że czuję się spokojna nawet gdy nie wszystko układa się po mojej myśli. Wciąż staram się szukać rozwiązań, ale także akceptuję to jak jest, bez szarpaniny, bez wymuszania na Nim czegokolwiek jedynie cierpliwie czekając w zaufaniu, że On wie lepiej i że z Nim jestem w stanie przejść wszystko.

 

  • Pierwszy tydzień Pan Bóg pokazał mi pewne iluzje na mój temat. To był trudny moment, jednak zrobił to z wielką łagodnością. Późniejsze teksty i rozważania były bardzo kojące. Konferencje poszerzały mi perspektywę i w zasadzie odpowiadały na moje pytania i wątpliwości. Jak widać, Duch Święty działa również w internatach 😄.

 

  • Pan Bóg pomógł mi odkryć piękno Pisma Świętego i obudził chęć czytania go codziennie i często. Dodatkowo słowa z poszczególnych tekstów, które mnie szczególnie poruszyły są ze mną w myślach w ciągu dnia. Dzięki rekolekcjom odkryłam piękno modlitwy myślnej. Pan Bóg przybliżył mnie do siebie i pogłębiła się moja relacja z Bogiem.

 

  • Szczerze i żywo zapragnęłam „tracić czas dla Pana”. Jezus spoglądał ze mną na mój „wewnętrzny bałagan”, dodał mi mocy by go układać. Z Panem byłam zdolna patrzeć na „swój oścień”, z łagodnością, spojrzałam na swoje słabości, niedomagania i zaprosiłam by zamieszkała w nich moc Chrystusa. Chwała Panu.

 

  • Zrozumiałam, że Pan Bóg nie chce bym była idealna. To moje iluzoryczne dążenie. Pan przyjmuje mnie ze wszystkim. Nie oczekuje perfekcjonizmu. Pyta, czego szukam, czego pragnę. I zaprasza do bycia blisko moich potrzeb. Bo wtedy będę prawdziwa i będę bliżej Pana.

 

  • Bóg pomógł mi zobaczyć kilka iluzji, które miałam na temat swój i Jego, oraz na temat siebie w relacji do Niego. Pewnie zostało tych iluzji jeszcze całe mnóstwo, ale mam w sobie pokój, że On sam będzie zdejmował bielmo z moich oczu we właściwym czasie.