Newsletter WŻCh w Polsce – czerwiec 2020

24 czerwca 2020

„Tęsknota wielu, aby powrócić do domu Ojca, który czeka na ich przybycie, jest pobudzana również przez szczerych i szczodrych świadków czułości Boga. Drzwi Święte, które przeszliśmy w (…) Roku Jubileuszowym [Miłosierdzia], wprowadziły nas na drogę miłości, do której wiernego i radosnego przebywania jesteśmy wezwani każdego dnia. Jest to droga miłosierdzia, która pozwala spotkać wielu braci i sióstr wyciągających rękę, aby ktoś mógł ją pochwycić, żeby iść razem”.
Papież Franciszek

 

Skrót najważniejszych informacji miesiąca:

  • Szkoła towarzyszenia duchowego
  • Spotkanie koordynatorów lokalnych na temat Przymierza
  • Wiadomości ze wspólnot
  • Spotkanie Rady Wykonawczej
  • Pielgrzymka rowerowa
  • Czego nauczył nas o. Adolfo Nicolas?
  • Rozeznawanie, podejmowanie decyzji, towarzyszenie
  • O trzymaniu z Kościołem
  • Eucharystia sercem życia chrześcijańskiego
  • Czy rozumiesz dar Przymierza? Kilka refleksji.

Szkoła towarzyszenia duchowego

W kursie dla osób towarzyszących bierze udział blisko 70 osób ze wszystkich wspólnot WŻCh w Polsce. Ze względu na pandemię pierwsze spotkanie odbyło się online. Spotkaliśmy się w trzech dwudziestokilkuosobowych grupach 12, 13 i 19 czerwca. Nieco się poznaliśmy i dowiedzieliśmy, jakie kto ma już doświadczenie związane z towarzyszeniem drugiemu człowiekowi – zarówno w rekolekcjach, jak i w codziennym życiu. Kurs prowadzi o. Leszek Mądrzyk SJ, nasz krajowy asystent. Na pierwszym spotkaniu usłyszeliśmy wprowadzenie do tematu towarzyszenia, krótki rys historyczny, czyli jak było ono rozumiane w minionych wiekach oraz o obecnym rozróżnieniu w teologii duchowości na kierownictwo duchowe i towarzyszenie duchowe – czym różni się jedno od drugiego.

Nie obyło się bez pewnych technicznych problemów – szumy, zawieszenie programu, nie wszyscy byli widziani i słyszani… Technika, owszem, jest wspaniałym wynalazkiem, ale jednak spotkanie na żywo to co innego. Obecnie nie wiemy jeszcze, jaka będzie sytuacja w Polsce jesienią, a więc jaką formę przyjmą kolejne spotkania kursu. Na pewno mamy co robić do tego czasu – dostaliśmy już pewne zadania i lekturę.

Kinga Waliszewska, Płomień, WŻCh Poznań


Spotkanie koordynatorów lokalnych na temat Przymierza

6 czerwca odbyło się spotkanie koordynatorów wszystkich wspólnot lokalnych w Polsce oraz Asystenta i Rady Wykonawczej. Rozmowa toczyła się wokół tematów członkostwa we wspólnocie oraz Przymierza i ujawniła różnorodne punkty widzenia, a także sposoby rozumienia Przymierza czasowego i stałego.

Prowadzący spotkanie Grzegorz Gabor, odpowiedzialny w Radzie Wykonawczej za sprawy związane z Przymierzem, przypomniał, że dzięki Przymierzu kandydat staje się członkiem zwyczajnym wspólnoty. Na etapie rozeznania przynależności kandydat włącza się w spotkania wspólnoty, poznaje dokumenty wspólnotowe i utożsamia się z nimi oraz przygotowuje się do podjęcia Przymierza. Mają mu w tym pomóc – co wielokrotnie podkreślano później w rozmowie – inni członkowie wspólnoty oraz animator wspólnoty podstawowej i lokalnej.

Po podjęciu Przymierza powinno być ono poddawane rewizji i odnawiane nie rzadziej niż raz na dwa lata, mimo że obowiązuje nadal i nie ustaje automatycznie. Odnawianie Przymierza jest ważnym etapem przygotowania do Przymierza Stałego. Jeśli członkowie go nie podejmują, wspólnota powinna rozeznać powody. Ważne jest przyjrzenie się zarówno intencjom podejmowania, jak i niepodejmowania Przymierza. Przymierze czasowe obowiązuje do momentu, gdy członek wspólnoty nie podejmie Przymierza stałego lub nie zrezygnuje z członkostwa. Rewizja jest istotna, by zobaczyć, na ile wspólnota prowadzi mnie ku Bogu, czy droga, którą idę, jest właściwa, czy jestem wierny Charyzmatowi. Odnowienie Przymierza jest dla wspólnoty widocznym znakiem, że jako wspólnota podążamy tą drogą wspólnie i podzielamy przyjęte przez wspólnotę światową wartości.

Każdy z koordynatorów został poproszony o podzielenie się refleksją dotyczącą członkostwa i Przymierza w swojej wspólnocie lokalnej – na podstawie zaproponowanych pytań:

  1. Jakie zauważacie we wspólnocie lokalnej problemy i wątpliwości związane z członkostwem w WŻCh i z Przymierzem, zwłaszcza czasowym?
  2. Czy odbywa się regularne odnawianie Przymierza czasowego?
  3. Co pomaga/może pomóc w lepszym rozumieniu kwestii członkostwa i Przymierza i co pomaga w podejmowaniu decyzji w tym zakresie?

Odpowiadając, koordynatorzy przywołali historie konkretnych osób podejmujących Przymierze lub rezygnujących z przynależności do wspólnoty, pokazując, jak skomplikowana jest to materia. Wszystkie one pokazały, że przygotowanie do Przymierza i podjęcie go jest związane z określeniem swojej tożsamości w WŻCh. W tym kontekście Barbara Wielgus przywołała Normy Ogólne (do których dostosowano obecny polski statut), w których zapisano, że każda rewizja i odnowienie Przymierza jest etapem do podjęcia Przymierza Stałego (nie później niż po 8 latach przynależności do wspólnoty). Wiele osób we wspólnocie rozeznaje przyjęcie Przymierza czasowego lub stałego, ale wciąż nie brak tych, którzy je negują (argumentując brakiem zrozumienia, niechęcią lub nieakceptacją samej idei). Jak jednak wskazała Marta Lewandowska-Harasimowicz głosy sprzeciwu wobec Przymierza (nazwy, formy, treści itd.) są zazwyczaj symptomem głębszych i bardziej złożonych procesów związanych z tożsamością wspólnotową. Często traktujemy Przymierze zbyt legislacyjnie (jako formalność prawną), a za mało w sposób duchowy. Traktowanie Przymierza jako aktu administracyjnego jest z góry skazane na niepowodzenie. Ważny jest powrót do Charyzmatu WŻCh, spojrzenia na własne korzenie we wspólnocie oraz wzmacniającą rolę świętowania.

O. Leszek, z uwagą przysłuchujący się dyskusji, podziękował wszystkim za otwartość i zachęcił do kontynuowania rozmowy, w której opisuje się rzeczywistość z jej jasnymi i ciemnymi stronami oraz stawia rzeczowe pytania. To niezbędna część każdego rozeznania, mającego prowadzić do wzrostu więzi wspólnotowych.

Marcin Telicki


Wiadomości ze wspólnot

Łódź
2 czerwca 2020 roku przeżywaliśmy w naszej wspólnocie łódzkiej wielką radość. Pięć osób z prewspólnoty składało przymierze czasowe. Czas pandemii był więc paradoksalnie owocny, bo bezpośrednie przygotowania do przymierza trwały właśnie w tym czasie. I choć na odległość, ale za to intensywnie i owocnie. Maria, Beata, Marek, Paweł i Krzysztof – to oni byli głównymi bohaterami. Złożyli przymierza czasowe, a towarzyszyły im osoby ze wspólnoty „Rodzina”, które odnowiły swoje przymierze stałe.

Tak jak w przygotowaniach do przymierza, tak w dniu składania towarzyszył nam ten sam piękny tekst z Ewangelii św. Jana: „To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. (…) Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili i by owoc was trwał (…). Eucharystii przewodniczył nasz asystent – o. Kazimierz Kubacki, a zespół z Odnowy w Duchu Świętym „Zwiastowanie” uświetnił nasze liturgiczne zgromadzenie swoim pięknym śpiewem. Członkom prewspólnoty towarzyszyli ich bliscy. Po Eucharystii spędziliśmy miłe chwile na agapie w auli klasztoru jezuitów. Bogu niech będą dzięki, że ubogacił naszą wspólnotę nowymi członkami. Małgorzata Sosińska, wspólnota „Rodzina”

Białystok
W czerwcu, miesiącu szczególnie poświęconym czci Serca Jezusowego podejmujemy inicjatywę pt. „Uczyń serca nasze według Serca Twego”, której celem jest budowanie jedności oraz powierzenie losu wspólnoty, jak i poszczególnych jej członków Sercu Jezusowemu – „Jeden za wszystkich i wszyscy za jednego”. Wyjaśnienie tego hasła (autorstwa o. Henryka Droździela) znajduje się na stronie internetowej naszej wspólnoty lokalnej.

Każdego czerwcowego dnia, jedna osoba reprezentująca wszystkich członków naszej wspólnoty, ofiaruje czerwoną różę Panu Jezusowi jako wyraz oddania Jemu naszych serc, by On je uczynił według Serca Swego oraz przez cały dzień stara się powracać do wezwania: „Jezu cichy i pokornego serca, uczyń serca nasze według Serca Twego”.

Niech Serce Jezusa, które jest Królem i zjednoczeniem serc, połączy nas wszystkich w jednym Kościele, zrodzonym z rany Jego boku. Oby rychło nastał czas, gdy Lud Boży zjednoczy się przy tym Sercu na wzór chrześcijan z Dziejów Apostolskich, którzy mieli jedno serce – Serce samego Zbawiciela.

Radom
Nasza wspólnota powróciła do cotygodniowych spotkań „na żywo” – mamy dużą salę i warunki, żeby zachować odległość. Zaprosiliśmy na spotkania osoby, które uczestniczyły w naszych rekolekcjach. Postanowiliśmy też, że na naszych spotkaniach przedstawimy konferencje, które miały zostać wygłoszone podczas marcowych rekolekcji w ciągu życia. Anna Lis


Spotkanie Rady Wykonawczej

27 maja odbyło się siódme już spotkanie Rady Wykonawczej tej kadencji, w tym czwarte online.

W spotkaniu oprócz członków rady uczestniczyła również Kinga Waliszewska posługująca w elektronicznym sekretariacie. Rozpoczęliśmy jak zwykle modlitwą, która poprzedziła decyzje o zatwierdzeniu aż 5 wniosków o Przymierze Stałe, w tym również Kingi. Jest to dla nas duża radość, że kolejne osoby odkrywają WŻCh jako miejsce swojej drogi do Boga zwłaszcza w związku z szerzącym się kryzysem odpowiedzialności. Nasz wyjątkowy wymiar Wspólnoty Światowej i stowarzyszenia działającego na prawach papieskich sprawia, że podjęcie Przymierza Stałego jest aktem włączenia się w „ciało”, którego istotę można w pełni zrozumieć tylko duchowo.

Temu zagadnieniu będzie poświęcone seminarium letnie, które Rada Wykonawcza zdecydowała się zorganizować w zaplanowanym wcześniej terminie (23-26 lipca) online. Ufamy, że taka forma pozwoli szerszemu gronu zainteresowanych osób włączyć się czynnie w uczestnictwo. Dokładny plan zostanie jeszcze przedstawiony na początku lipca, ale już teraz wiadomo, że seminarium zarówno w czwartek, jak i piątek będzie odbywało się od godz. 19.00, zatem nie jest konieczne wykorzystywanie urlopu w tym czasie. Całość będzie miała miejsce na platformie zoom, którego to programu nie trzeba instalować i można z niego korzystać również na komórce (konieczny jest jednak internet). Seminarium jest bezpłatne, co – mamy nadzieję – zwiększy jego dostępność. Bardzo zależy nam na stworzeniu płaszczyzny spotkania, doświadczenia szerszej wspólnoty. Dzięki możliwości stworzenia mniejszych grup dzielenia będzie to także szansa pogłębionych relacji.
Światowa Rada poprosiła nas o wypełnienie ankiety, która ma pomóc w realizowaniu dokumentu końcowego z Buenos Aires. Ankieta dotyczy 4 obszarów:

  • Aktualizacja danych ogólnych Wspólnoty Narodowej;
  • WŻCh i młodzież;
  • Obszary rozeznawania Wspólnoty, formacja animatora wspólnoty;
  • Zasady Ogólne i Normy Ogólne.

Będziemy w związku z tym zwracać się do wspólnot lokalnych, poszukując niezbędnych informacji.

Dzięki formie zdalnej nasze spotkania są krótsze, ale odbywają się przeciętnie raz w miesiącu, co pozwala szybciej reagować na potrzeby i wyzwania przed jakimi stajemy. Mamy poczucie dobrej współpracy w powstałym zespole, który przeżywamy jako wspólnotę rozeznającą. Osobiście doświadczam, że posługiwanie wspólnocie jest związane z łaską głębszego rozumienia jej ducha i tożsamości, za co jestem Bogu wdzięczna.

Marta Lewandowska-Harasimowicz


Pielgrzymka rowerowa

W dniach 6-7 czerwca br. odbyła się VI Pielgrzymka Rowerowa WŻCh. W tym roku droga prowadziła nas do Sanktuarium Matki Boskiej Niepokalanie Poczętej w Górce Klasztornej k. Łobżenicy, małej miejscowości położonej w centrum malowniczej Krainy, regionu w okolicach Złotowa. Wyruszamy w sobotę ok. 8.00 z Murowanej Gośliny w pięć osób, wraz z ks. Piotrem Szymkowiakiem, proboszczem parafii na Zielonych Wzgórzach. Mały przystanek robimy w Rogoźnie, gdzie miejscowa wspólnota gości nas kawą i ciastem, oraz gdzie dołączają czterej kolejni uczestnicy pielgrzymki. W pełnym już składzie po błogosławieństwie ruszamy dalej. Korzystny wiatr w plecy popycha nas na północ, jest pogodnie, ale nie gorąco. Warunki rowerowe idealne. Po drodze robimy krótką przerwę w Margoninie na Anioł Pański i trochę dłuższą na obiad w Szamocinie. Bez większych problemów, parę minut po 17.00 meldujemy się w Górce Klasztornej.

W domu pielgrzyma czeka już na nas gospodarz tego miejsca ks. Piotr Wypych. I tu niespodzianka – ksiądz „uzbrojony” w pistoletowy termometr oraz specjalny przyrząd do badania poziomu tlenu we krwi przeprowadza nam krótki test medyczny – takie są wymogi na czas pandemii. Na szczęście stan zdrowia wszystkich uczestników nie budzi zastrzeżeń i możemy się rozlokować w pokojach. Okazuje się, że jesteśmy pierwszą i jedyną grupą w domu przeznaczonym do przyjęcia 100 pielgrzymów. Po porządnej kolacji ks. Piotr oprowadza nas po terenie sanktuarium, opowiadając o jego historii. Mało kto wie, że Górka Klasztorna stanowi najstarsze sanktuarium maryjne na ziemiach polskich. Zwiedzamy bazylikę z cudownym obrazem oraz kapliczkę ze studzienką zbudowaną na miejscu źródełka, przy którym Matka Boska ukazała się miejscowemu pasterzowi w 1079 roku, co zapoczątkowało kult tego miejsca. Rozmawiamy również o działającym w Górce Apostolstwie Dobrej Śmierci. Następnie idziemy na spacer do graniczącego z sanktuarium Gaju Góreckiego – pozostałości po rosnącej na tych terenach prastarej puszczy. Rosnące tu dęby mają po 600-900 lat. Przestronny teren sanktuarium sprawia opustoszałe wrażenie, oprócz nas spotykamy tylko pojedyncze osoby. To oczywiście wynik pandemii, bo jak mówi nasz przewodnik, to miejsce zazwyczaj tętni życiem – oprócz pielgrzymek odbywają się tu liczne rekolekcje i dni skupienia. O 21.00 ks. Piotr Szymkowiak odprawia dla nas mszę przed odsłoniętym obrazem NMP. Potem już czas spać, zregenerować siły na dzień powrotny.

Niedzielę rozpoczynamy mszą św. o godz. 8.00. Ludzi w kościele całkiem sporo, ksiądz sprawujący mszę wita serdecznie naszą grupę oraz przybyłą także „Orlą Straż”, która od kilku już lat zajmuje się bezpośrednią pomocą dla chrześcijan i jazydów w północnym Iraku. Świadectwo założyciela tej organizacji, który w Iraku był wielokrotnie i na własne oczy widział tragedię tamtejszej ludności robi wstrząsające wrażenie. Ludzie ci mają jedno marzenie – wrócić z powrotem do życia, które prowadzili przed wojną. „Orla Straż” na miarę swoich możliwości stara się im w tym pomóc, co ważne, docierając bezpośrednio do potrzebujących. Po mszy jeszcze śniadanie, krótka wizyta w sklepiku z pamiątkami i ruszamy w drogę powrotną. Mamy dosłownie i w przenośni „z Górki”. Pogoda tego dnia trochę w kratkę, uciekamy przed deszczem, który ostatecznie nas dogoni w Murowanej Goślinie. Zachodzimy do kościoła, na krótką modlitwę i błogosławieństwo, które kończy naszą wyprawę. Podsumowując: to był dobry czas, dla ducha i dla ciała, który z Bożą pomocą na pewno wyda owoce. Teraz trzeba się pomału brać za przygotowanie kolejnej pielgrzymki, gdyż nikt nie wątpi, że za rok ruszamy znów.

Paweł Golankiewicz, WŻCh Poznań


Czego nauczył nas o. Adolfo Nicolas?

20 maja br. zmarł w Tokio ojciec Adolfo Nicolás SJ – Asystent Kościelny Wspólnoty Życia Chrześcijańskiego od 2008 do 2016 roku. O. Nicolás był członkiem Światowej Rady Wykonawczej i towarzyszył nam na Zgromadzeniach w Fatimie 2008 i Libanie 2013. Był trzydziestym przełożonym generalnym Towarzystwa Jezusowego.

Na naszej wspólnotowej stronie znajduje się list Światowej Rady Wykonawczej zawierający krótkie wspomnienie o. Nicolása (tutaj).

Ciekawy i warty refleksji jest także artykuł o. Wojciecha Żmudzińskiego SJ umieszczony na portalu Deon.pl (dostępny tutaj).


Rozeznawanie, podejmowanie decyzji, towarzyszenie

Trójmiejska wspólnota w listopadzie zeszłego roku miała możliwość wysłuchania konferencji o. Leszka Mądrzyka. Całość materiału to pigułka wiedzy, z którą łatwiej można zmagać się z życiowymi sytuacjami. Poniżej przedstawiamy krótkie streszczenie tego, o czym mówił o. Leszek.

Główne elementy procesu rozeznawania, które należy brać pod uwagę:

  1. sama decyzja jako czynność to szansa, w konsultacji z Bogiem, na realizację daru wolności;
  2. człowiek/ja – kiedy ma zamiar podjąć decyzję, powinien pytać, na ile jest wystarczająco wolny: od lęków, od presji, od uzależnień; tutaj bardzo ważne jest poznanie siebie;
  3. metody rozeznawania;
  4. okoliczności – to m.in. optymalny czas do podjęcia decyzji, związek z decyzjami wcześniejszymi, wpływ innych osób. Z każdym wyborem wiąże się jakieś ryzyko i stąd rodzi się pokusa, żeby przerzucać podjęcie decyzji na los, na Boga. To nie jest podejście chrześcijańskie. Bóg może zapraszać do czegoś, proponować, czasem stawiać wobec trudnej sytuacji, ale to człowiek zgodnie z własnym sumieniem powinien podejmować decyzje i brać odpowiedzialność za ich konsekwencje.

Elementy rzeczywistości, które mają wpływ na podejmowanie decyzji:

  1. motywacja – zadawać sobie często pytanie: dlaczego?
  2. świadomość uczuć – nieuporządkowane mogą kierować wyborami;
  3. potrzeby;
  4. hierarchia wartości.

Drogę podejmowania decyzji można w skrócie przedstawić następująco:

  1. opis
  2. ocena
  3. za/przeciw
  4. decyzja i realizacja
  5. refleksja

W końcowej części spotkania o. Leszek zachęcał, żeby przestać zadręczać się niewłaściwymi decyzjami z przeszłości. Trzeba żyć tu i teraz i rozeznawać, do czego Bóg zaprasza w tej chwili. On chce być ze mną w moich decyzjach, a przez swoje wybory wyrażam miłość do Niego. W nawiązaniu do Ćwiczeń Duchowych prelegent wspomniał o trzech porach wyboru, a więc żeby zdawać sobie sprawę ze swojego stanu duchowo-psychicznego. Napięcia mogą ograniczać jasność podejmowania decyzji. Jeśli chodzi o rozeznawanie w grupie, to podstawową sprawą jest ustalenie, w jaki sposób i kto podejmuje ostateczną decyzję. Nie należy też obawiać się różnicy zdań, a wręcz zachęcać każdego do wyrażenia własnej opinii. Różnorodność jest naturalna.

Drugi dzień sesji poświęcony był już tylko spotkaniu Trójmiejskiej WŻCh z naszym Asystentem. Kontynuując treści z poprzedniego dnia skupiliśmy się na decyzjach we Wspólnocie Lokalnej. Jako ćwiczenie mieliśmy odpowiedzieć sobie na następujące pytania dotyczące osobistego życia w ostatnich dwóch latach:

  1. Które decyzje osobiste nadal mnie cieszą, co dają, czego uczą?
  2. Które decyzje dotyczące Wspólnoty Podstawowej, Wspólnoty Lokalnej i Wspólnoty Krajowej nadal mnie cieszą, czy dostrzegam w nich działanie Boga?
  3. Czy mam przeczucie lub przypuszczam, że jako WP, WL, WK jesteśmy przed kolejnymi decyzjami? Czego mogą dotyczyć?
  4. Za które wydarzenia z wymienionych wyżej wspólnot jestem wdzięczny?

O. Leszek proponował, żeby przynajmniej raz w roku, w ramach troski o wspólnotę, przeprowadzić we wspólnotach podstawowych i WL spotkania z refleksją opartą o podobne pytania.

Możemy powiedzieć z przekonaniem: to był dobry czas. Na przerwach i w spotkaniu końcowym wyrażono wiele podziękowań dla organizatorów sesji i szczególnie dla Prelegenta. Treści sesji pozwoliły uporządkować temat wyborów – tak przynajmniej twierdziło kilka osób, które otrzymały światło do podjęcia ważnych decyzji, przed którymi stoją.

Jesteśmy też bardzo wdzięczni o. Grzegorzowi Jankowskiemu SJ za umożliwienie przeprowadzenia tego spotkania w Domu Rekolekcyjnym.

Wanda Walter, WŻCh Trójmiasto


O trzymaniu z Kościołem

Pewnie wszyscy obserwujemy krążące po sieci różnego rodzaju wezwania i odezwy, które są pisane w imieniu „duszpasterzy Kościoła”. Ich autorytet jest mocno wątpliwy, gdyż nie są to dokumenty, które pochodzą od osób przeznaczonych do ich wydawania: Papieża, Episkopatu czy ordynariuszy (diecezjalnych i zakonnych). Ten trudny czas będzie nadal obfitował w różne podejrzane teksty niezgodne z nauką i duchem Kościoła. Taką sytuację przewidział już sam Jezus: „Powstanie wielu fałszywych proroków i wielu w błąd wprowadzą; a ponieważ wzmoże się nieprawość, oziębnie miłość wielu. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony” (Mt 24, 11-12). W podobnym tonie wypowiada się św. Jan: „Umiłowani, nie dowierzajcie każdemu duchowi, ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków pojawiło się na świecie (1 J 4, 1).

Św. Ignacy przypomina nam, że mamy dwa narzędzia, z których powinniśmy pamiętać. Pierwszym z nich jest rozeznawanie duchowe. A drugim trzymanie z Kościołem. To był problem także za jego życia, dlatego powstały reguły o trzymaniu z Kościołem. Przytoczmy choćby dwie z nich: „Winniśmy być bardziej gotowi do uznawania i pochwalania tak dekretów i zarządzeń, jak i obyczajów naszych przełożonych [niż do ich ganienia]” (Reguła 10, CD 362).

„(…) trzeba być zawsze gotowym wierzyć, że to, co ja widzę jako białe, jest czarne, jeśli tak to określi Kościół Hierarchiczny. Wierzymy bowiem, że między Chrystusem, Panem naszym; Oblubieńcem, a Kościołem, jego Oblubienicą, jest ten sam Duch, który nami rządzi i kieruje dla zbawienia dusz naszych. Bo tenże sam Duch i Pan nasz, który dał dziesięcioro przykazań, ten sam kieruje i rządzi świętą Matką naszą Kościołem” (Reguła 13, CD 365).

Bądźmy uważni, gdyż zły duch będzie próbował nas odrywać od owczarni, a wszystko zaczyna się od zasiewania wątpliwości i wzbudzania niepokoju.

o. Dariusz Michalski, asystent WŻCh w Poznaniu


Eucharystia sercem życia chrześcijańskiego

Przygotowanie do spotkania Eucharystia sercem życia chrześcijańskiego

Cel: uświadomienie wagi sakramentu Eucharystii i potrzeby częstego w niej uczestnictwa
Łaska: prośba do Ducha Świętego o dar świadomego jednoczenia się z Jezusem w Eucharystii jako Żywą Osobą i otwarcie na pełnię łask

„Kościół otrzymał Eucharystię od Chrystusa, swojego Pana, nie jako jeden z wielu cennych darów, ale jako dar największy, ponieważ jest to dar z samego siebie, z własnej osoby w jej świętym człowieczeństwie, jak też dar Jego dzieła zbawienia”. (Jan Paweł II, Encyklika Ecclesia de Eucharistia, p. 11)

„[W Eucharystii] jedyny Absolut otrzymuje najwspanialsze uwielbienie, jakie można Jemu oddać na tym świecie, ponieważ to Chrystus ofiaruje samego Siebie. A kiedy przyjmujemy Go w Komunii św., odnawiamy nasze przymierze z Nim i pozwalamy Mu na coraz pełniejsze wypełnianie Jego przemieniającego działania”. (Franciszek, Adhortacja apostolska Gaudete et exsultate. O powołaniu do świętości w świecie współczesnym, p. 157)

„Ponad Eucharystię żaden inny sakrament nie jest bardziej zbawienny; on usuwa grzechy, pomnaża cnoty, duszę nasyca obfitością duchowych darów” (św. Tomasz z Akwinu)

„Kiedy spożywamy Eucharystię, dzieje się coś odwrotnego niż zwykle. Jedząc inny chleb przyswajasz go i po części za każdym razem chleb zmienia się w ciebie. Natomiast ten drugi Chleb jest silniejszy niż ty. Nie będziesz więc w stanie prze­mienić go, za to on przemieni ciebie: za każdym razem będziesz w części tym, czym jest ten Chleb” (św. Augustyn).

„Pan Jezus powiedział: Kto nie spożywa Mojego Ciała i nie pije Mojej Krwi, ten nie będzie miał życia wiecznego; a więc przystępujmy do Komunii świętej z ogromną miłością i lękiem. Cały dzień niech będzie przygotowaniem do Komunii Świętej i dziękczynieniem po niej” (św. Ojciec Pio)

„Pan Bóg w Eucharystii składa nam pocałunki miłości. Zatem przyjmujmy z wielką wiarą i miłością Komunię Świętą” (św. Ojciec Pio).

„Dziś po Komunii św. powiedział mi Jezus, jak bardzo pragnie przychodzić do serc ludzkich. – Pragnę jednoczyć się z duszami ludzkimi; rozkoszą moją jest łączyć się z duszami. Wiedz o tym, córko moja, [że] kiedy przychodzę w Komunii św. do serca ludzkiego, mam ręce pełne łask wszelkich i pragnę je oddać duszy, ale dusze nawet nie zwracają uwagi na mnie, pozostawiają mnie samego, a zajmują się czym innym. O, jak mi smutno, że dusze nie poznały Miłości. Obchodzą się ze mną jak z czymś martwym”. (św. Faustyna Kowalska, Dzienniczek”, p. 1385).

„Tego, kto przyjmuje Zbawiciela w Komunii świętej, coraz bardziej będzie pociągało na co dzień życie Boże; będzie wzrastał w Mistycznym Ciele Chrystusa, a jego serce ukształtuje się na wzór serca Bożego (św. Edyta Stein)”.

„Możemy powiedzieć, że nie tylko każdy z nas przyjmuje Chrystusa, lecz także Chrystus przyjmuje każdego z nas. Zacieśnia więzy przyjaźni z nami: «Wy jesteście przyjaciółmi moimi» (J 15, 14). My właśnie żyjemy dzięki Niemu: «Ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie» (J 6, 57). W Komunii eucharystycznej realizuje się w podniosły sposób wspólne, wewnętrzne «zamieszkiwanie» Chrystusa i ucznia: «Trwajcie we Mnie, a Ja w was [będę trwać]» (por. J 15, 4)” (Jan Paweł II, Encyklika Ecclesia de Eucharistia, p. 22).

„Tego, kto przyjmuje Zbawiciela w Komunii Świętej, coraz bardziej będzie pociągało na co dzień życie Boże; będzie wzrastał w Mistycznym Ciele Chrystusa, a jego serce ukształtuje się na wzór serca Bożego” (św. Edyta Stein).

„Przyjmujcie zawsze jak najczęściej Ciało Chrystusa i Jego Krew, a przezwyciężycie wszelkie trudności w drodze; dojdziecie w końcu na górę Boga, do owego niebieskiego Jeruzalem, gdzie będziecie oglądać twarzą w twarz Tego, którego teraz domyślacie się pod postacią chleba i wina” (św. Karol Boromeusz).

„Wszystkie kroki człowieka, który idzie, aby wysłuchać Mszy, są ponumerowane przez Anioła i każdemu będzie przyznana najwyższa nagroda w tym i wiecznym życiu” (św. Augustyn).

W czasie pandemii koronawirusa w I półroczu 2020 r. prawie „500 osób stało dwie godziny w kolejce do kościoła w miasteczku koło Treviso na północy Włoch, by otrzymać sakrament Komunii (…). To była dla nich pierwsza Komunia od dwóch miesięcy, gdy rozpoczęła się kwarantanna z powodu epidemii koronawirusa”. „Wierni z miasteczka Oderzo czekali w maseczkach i rękawiczkach, a wcześniej obejrzeli w internecie transmisję mszy…”. (https://www.tvp.info/47907796/wlochy-stali-dwie-godziny-w-kolejce-do-kosciola-po-sakrament-komunii)

„Styl życia Wspólnoty Życia Chrześcijańskiego wymaga od jej uczestników dążenia z pomocą wspólnoty do ciągłego rozwoju osobowego i społecznego, będącego wzrostem w wymiarze ludzkim, duchowym i apostolskim. Wyraża się to uczestnictwem w Eucharystii, ilekroć jest to możliwe; intensywnym życiem sakramentalnym”. (Zasady Ogólne, Styl życia, 12a).

„WŻCh nie istnieje w odizolowaniu od reszty Chrześcijańskiej wspólnoty (parafii, diecezji, Kościoła narodowego i powszechnego). Przeciwnie, jest integralną częścią tej wspólnoty i to znajduje swój wyraz: — w życiu liturgicznym i sakramentalnym, które skoncentrowane na Eucharystii, jest „konkretnym doświadczeniem jedności w miłości i działaniu”. (Charyzmat WŻCh, 161b)

Zapisz, co Cię poruszyło w przeczytanych fragmentach.
Zastanów się, co to dla Ciebie znaczy (refleksja ok. 30 min).
Podziel się na spotkaniu wspólnoty.

Krystyna Seremak, „Znak” Warszawa

Małgorzata Sosińska, „Rodzina” Łódź


Czy rozumiesz dar Przymierza? Kilka refleksji.

Kiedy przeczytałam przesłane przez naszego koordynatora wspólnoty poznańskiej zaproszenie do udziału w seminarium letnim, którego wiodącym tematem będzie Przymierze, przypomniałam sobie jedno z pytań zawartych w ankiecie przeprowadzonej kilka miesięcy temu w naszej wspólnocie lokalnej. Brzmiało ono: „Czy rozumiesz dar Przymierza?”. To był czas przed przygotowaniem do złożenia Przymierza stałego, więc tym bardziej starałam się zrozumieć nie tylko samą ideę Przymierza, ale również jego treść.

Dziś, gdy wróciłam do tego pytania zadanego w ankiecie, przyszły mi na myśl słowa Jezusa w Wieczerniku, który po obmyciu uczniom nóg pyta: „Czy rozumiecie, co wam uczyniłem?” (J 13,12). Im dłużej zastanawiam się nad tym pytaniem, tym wyraźniej widzę, że nie rozumieli ani w momencie ostatniej wieczerzy, ani w czasie modlitwy w Ogrodzie Oliwnym, ani w momencie śmierci Jezusa, ani nawet zaraz po zmartwychwstaniu. Potrzebny był czas na zrozumienie słów: Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Sługa nie jest większy od swego pana ani wysłannik od tego, który go posłał. Wiedząc to będziecie błogosławieni, gdy według tego będziecie postępować (J 13,15-17).

Czy można zrozumieć dar, czy można zrozumieć Miłość? Jezus sam daje przykład – naśladuje miłość Ojca i uczestniczy w Jego misji. Ale uczniowie nie od razu rozumieją ten dar. Warto przyjrzeć się postawom św. Piotra, który dorasta do przyjęcia daru. Może on uosabiać nasze różne postawy wobec Przymierza.

Przymierze podejmowane we wspólnocie jest moją odpowiedzią na zaproszenie samego Boga. Ciekawe jest to, że wiele wspólnot charyzmatycznych i apostolskich jest wspólnotami przymierza, tzn. członkowie składają przyrzeczenie, potwierdzając tym samym swoje powołanie do wspólnoty i pragnienie życia jej charyzmatem.

Kiedy Jezus pochyla się nad apostołami, aby umyć im nogi, Piotr zdecydowanie się wzbrania. Dramatyczny jest ten dialog Jezusa z Piotrem, w którym Jezus otwarcie mówi Piotrowi, że niczego nie rozumie, ale zrozumie później. «Panie, Ty chcesz mi umyć nogi?» Jezus mu odpowiedział: «Tego, co Ja czynię, ty teraz nie rozumiesz, ale później będziesz to wiedział». Rzekł do Niego Piotr: «Nie, nigdy mi nie będziesz nóg umywał». Odpowiedział mu Jezus: «Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał udziału ze Mną» (J 13,6-8). W refleksji nad Przymierzem możemy przyjąć myślenie Piotra – NIE JESTEM GODNY. Może myślimy, że to zbyt wzniosły akt, aby móc go przyjąć. Ale w rzeczywistości Jezus i tak nas obdarowuje swoją miłością i pragnie umyć nam nogi, ale potrzebuje, abyśmy Mu na to pozwolili. Przyznali, że choć nie pojmujemy jeszcze Jego Daru, to pragniemy go przyjąć.

Piotr zachęcony przez Jezusa decyduje się poddać Jego woli i zgadza się na umycie nóg, ale ten jednorazowy akt nie sprawia, że już wszystko jest dla niego jasne. Po wieczerzy, gdy Jezus mówi o odejściu, Piotr znów wchodzi z Jezusem w dialog. Rzekł do Niego Szymon Piotr: «Panie, dokąd idziesz?» Odpowiedział mu Jezus: «Dokąd Ja idę, ty teraz za Mną pójść nie możesz, ale później pójdziesz». Powiedział Mu Piotr: «Panie, dlaczego teraz nie mogę pójść za Tobą? Życie moje oddam za Ciebie». Odpowiedział Jezus: «Życie swoje oddasz za Mnie? (J 13,36-38).

Jezus przypomina, że porządek zbawienia jest jeden – On oddaje życie za nas, a nie my za Niego. Ostrzega nas przed aktywizmem, działaniem, przekonaniem, że to my zbawimy świat. To jest drugie niebezpieczeństwo myślenia o wspólnocie i Przymierzu. Może nam się wydawać, że JEŚLI JESTEŚMY ZAANGAŻOWANI, NIE POTRZEBUJEMY PRZYMIERZA albo odwrotnie, gdy PODEJMIEMY PRZYMIERZE, TO BĘDZIEMY MUSIELI WIĘCEJ DZIAŁAĆ. Jezus, zanim zapowiada apostołom swoje odejście, daje im przykazanie miłości. Przymierze jest zatem wezwaniem do większej miłości, a nie aktywizmu.

Niestety, Piotr nadal nie rozumiał tego wezwania, skoro w Ogrodzie Oliwnym odciął ucho Malchusowi, aby bronić Jezusa. Musiał otrzymać upomnienie, aby to Jezus mógł przejąć inicjatywę i dobrowolnie oddać się w ręce żołnierzy i przyjąć krzyż. Czasem możemy mieć pokusę WŁASNEJ WIZJI PRZYMIERZA. Zapominamy, że dar został już dany i czeka na przyjęcie.

Warto też przypomnieć sobie moment, kiedy Piotr zapewnia Jezusa o swojej wierności. Gdy Jezus mówi o niebezpieczeństwie zwątpienia, apostoł pewny siebie odpowiada: «Choćby wszyscy zwątpili w Ciebie, ja nigdy nie zwątpię». (…) «Choćby mi przyszło umrzeć z Tobą, nie wyprę się Ciebie» (Mt 26,33.35). Nie wie, że przed nim trudny moment przyjęcia prawdy o sobie, rewizji swoich obietnic i zobowiązań. Możemy mieć czasem przeświadczenie, że PO PODJĘCIU PRZYMIERZA NIE POTRZEBA REWIZJI I ODNAWIANIA, ponieważ już raz powiedzieliśmy Bogu „tak”. Jednak przykład świętego Piotra pokazuje, że rewizja na dziedzińcu świątyni była niezwykle owocna w jego życiu. To moment zapłakania nad własną słabością doprowadził go do odnowienia przymierza z Jezusem nad Morzem Tyberiadzkim.

Tam Jezus pyta już Piotra wprost: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?» (J 21,15). Jest to pytanie o MAGIS, o większą miłość, o miłość agape, miłość gotową do oddania życia. Piotr z pewnością ma w sobie pragnienie takiej miłości, ale z pokorą przyznaje, że na razie stać go na miłość filia – miłość przyjacielską, miłość, która daje poczucie bliskości, zrozumienia. Warto zauważyć, że Piotr już nie mówi „ja wszystko wiem”, ale: «Panie, Ty wszystko wiesz» (J 21,17). Mówi Jezusowi o swoich pragnieniach, które są wielkie, choć wydają się niemożliwe do zrealizowania.

Warto pochylić się nad tekstem Przymierza WŻCh i zobaczyć na nowo, do czego zaprasza mnie Bóg i jak mogę na to zaproszenie odpowiedzieć. Przymierze zaczyna się od słów: W odpowiedzi na dar miłości Boga do mnie pragnę coraz bardziej kochać i naśladować Jezusa Chrystusa oraz uczestniczyć w Jego misji. Jest ono wyznaniem Jezusowi pragnień, aby Go bardziej kochać, naśladować i uczestniczyć w Jego misji budowania królestwa Bożego.

Czasami zadawałam sobie pytanie, dlaczego Jezus w tym momencie powołuje Piotra po raz drugi, mówiąc: «Pójdź za Mną!», skoro już raz go powołał na początku swojej działalności. Czy dlatego, że Piotr został zaproszony do szczególnej misji, apostolstwa i potrzebował PRZYMIERZA MIŁOŚCI? A może Jezus pragnął, aby Piotr odkrył nowy, konkretny styl życia i apostołowania, ze świadomością swoich słabości i ograniczeń?

Kiedyś uważałam, że Jezus mógłby oszczędzić Piotra i nie pytać aż trzy razy, czy ten Go kocha, skoro zna „pragnienia i myśli serca”. Dziś myślę, że powtórzenie przez Piotra słów: «Ty wiesz, że Cię kocham» było potrzebne apostołowi, aby uwierzył, że nie o własnych siłach, ale z pomocą łaski jest gotowy wypłynąć na głębię. Musiał usłyszeć swój własny głos, który odpowiada na zaproszenie Jezusa: «Paś owce moje». To jest moment, w którym rozpoczyna się świadome włączenie Piotra w misję Jezusa. Wcześniej towarzyszył Mistrzowi, przyglądał się, uczył, teraz jest gotowy prawdziwie PÓJŚĆ ZA NIM. Podejmuje słowa: «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!» (Mk 16,15). Wie też, że potrzebuje w tej misji wspólnoty, która będzie miejscem otwartym na działanie Ducha Świętego, miejscem modlitwy, rozeznawania, pracy apostolskiej, ale również miejscem przebaczenia i pojednania. Tak dokonuje się wzrost i dojrzewanie złożonych już na chrzcie darów Ducha Świętego, które prowadzą Piotra ostatecznie do miłości, która nie cofnie się przed ofiarą życia.

Podobnie jak apostoł członkowie WŻCh są zaproszeni do rozpoznania swojego osobistego powołania w Kościele, którego celem jest niesienie światu Ewangelii z wiarą, że Bóg udzieli nam potrzebnej łaski, o czym zapewnia św. Piotr we fragmencie 2 Listu zatytułowanym Perspektywy rozwoju chrześcijańskiego życia: Tak samo Boska Jego wszechmoc udzieliła nam tego wszystkiego, co się odnosi do życia i pobożności, przez poznanie Tego, który powołał nas swoją chwałą i doskonałością. Przez nie zostały nam udzielone drogocenne i największe obietnice, abyście się przez nie stali uczestnikami Boskiej natury, gdy już wyrwaliście się z zepsucia [wywołanego] żądzą na świecie. Dlatego też właśnie wkładając całą gorliwość, dodajcie do wiary waszej cnotę, do cnoty poznanie, do poznania powściągliwość, do powściągliwości cierpliwość, do cierpliwości pobożność, do pobożności przyjaźń braterską, do przyjaźni braterskiej zaś miłość. Gdy bowiem będziecie je mieli i to w obfitości, nie uczynią was one bezczynnymi ani bezowocnymi przy poznawaniu Pana naszego Jezusa Chrystusa. (…) Dlatego bardziej jeszcze, bracia, starajcie się umocnić wasze powołanie i wybór! To bowiem czyniąc nie upadniecie nigdy. W ten sposób szeroko będzie wam otworzone wejście do wiecznego królestwa Pana naszego i Zbawcy, Jezusa Chrystusa. (2 P, 3-11)

Mam głębokie przekonanie, że Przymierze we Wspólnocie Życia Chrześcijańskiego nie jest celem samym sobie, ale jest drogą i pomocą do osiągnięcia tego celu, o którym pisze apostoł – wieczności w Królestwie Bożym budowanym każdego dnia już tu na ziemi.

Justyna Telicka, WŻCh Murowana Goślina